O wyłamywaniu stawów dużo informacji jest w internecie. Bardzo dużo jest sprzecznych słów różnych osób i jak wiele ludzi tyle teorii. Ja jednak powołam się na dr Donalda Ungera. Przez 50 lat strzelał on palcami u lewej ręki, prawej zaś nie ruszał. Po połowie wieku powiedział światu, że nie zauważył różnic. Sam pokazał i udowodnił na sobie, że wyłamywanie stawów nie prowadzi do stanów zapalnych, zwyrodnień itp.
Jednak jest pewne ALE. Pan doktor pokazał to jednak na sobie. Czy my dalej jesteśmy zagrożeni? Czy jest to może zależne od genów? Niestety naukowych dowodów nie ma. Jednak czym tak naprawdę jest to "strzelanie"? W naszych stawach gromadzą się gazy. Przy odginaniu naszych palców pęcherzyki gazu pękają przez co stawy wywołują charakterystyczny dźwięk.
To kolejna sprawa, którą ciężko udowodnić i ciężko obalić. Ja się za to nie zabieram, ale wy możecie podyskutować ;)
Trzymajcie się!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz