niedziela, 13 lipca 2014

Czy tajemniczy znak E jest szkodliwy w każdym wypadku?

           Często na różnych produktach spożywczych możemy znaleźć takie oznakowanie. Literka E, a później liczby w zakresie do 1500. Ale co one tak naprawdę oznaczają? Czy wszystkie są szkodliwe? Czy wszystkie warto omijać?
            
            Większość z substancji oznakowanych literką E niestety są szkodliwe. Warto jednak zauważyć, że nie wszystkie. Niekiedy są to zwykłe roślinne barwniki czy nieszkodliwe substancje, które w małych ilościach są bezpieczne. E101 do E199 to barwniki, które poprawiają wygląd potraw. Znajdują się prawie wszędzie. Soki, parówki, lody. Tak jak wcześniej pisałem są bezpieczne w małych ilościach.
            Nie wszystkie naturalne barwniki są nieszkodliwe. E174 i E175 to srebro i złoto, które dozwolone są tylko do dekoracji cukierków, czekoladek, pralinek czy likierów. Odradza się ich częste stosowanie. Srebro może odkładać się w tkankach, a do zatrucia wystarczy zaledwie kilka gramów. Wydziela się bardzo powoli z moczem. Z kolei złoto może prowadzić do zaburzeń w obrazie krwi.
            Czasami naukowcy nie są pewni wszystkich substancji, dlatego na wszelki wypadek ich się nie stosuje. Są to  m.in E161b (luteina), E160b (annato, biksyna, norbiksyna).
            E od 200 do 299 to konserwanty. Ich zadaniem jest ochrona żywności przed rozwojem pleśni, grzybów czy bakterii chorobotwórczych. Wszystkie otrzymuje się syntetycznie. Na większość z nich powinni uważać alergicy. Dzięki nim żywność ma dłuższą przydatność do spożycia. Do najpopularniejszych konserwantów należą benzoesan sodu (E 211), a także azotany i azotyny (E 249, E250, E251, 252), np. dodawane do wędlin.
            Tak na koniec parę słów ode mnie. Zawsze warto uważać na to co jemy i jak jemy. Może czasami warto zapłacić trochę więcej i zjeść parówkę z 90% mięsa niż z 45% . Jeżeli chcecie poczytać o tym trochę więcej to zapraszam do źródła mojego wpisu: KLIK

niedziela, 22 czerwca 2014

Tydzień z kosmosem cz.7 "Zagłada wszechświata"

         Czy świat kiedykolwiek przestanie istnieć? Światem dla nas może być dom, osiedle, czy miasto. Jednak dla naukowców jest to cały wszechświat, galaktyki i to co je wytworzyło. Parę lat temu odnaleziono bozon Higgsa - boską cząsteczkę, która rzekomo wytworzyła wszechświat, nadała mu masę itd. Dzięki niej możemy się dowiedzieć nie tylko jak wszystko się zaczęło, ale też jak się skończy.
        Prawdopodobnie będzie wyglądać to tak, że bozon Higgsa zacznie wytwarzać silne pole. Przez to wszystkie inne cząstki zaczną robić się cięższe, aż się w sobie zapadną. W końcu wszystko co istnieje zamieni się w gigantyczną, gorącą kulę.
       
          Nie mamy żadnych poszlak kiedy to może nastąpić. Uspokajać może nas tylko to, że na razie naukowcy nie okryli żadnych niepokojących zjawisk, czy anomalii.




        Tym samym kończymy tydzień z kosmosem. Trochę szkoda, że trafiło to do tak małej ilości osób, bo temat co najmniej ciekawy. Jeżeli chcecie pomóc w mojej pracy zapraszam was do udostępniania postów. Możecie też podsyłać tematy ciekawostek. Do następnego wpisu!

sobota, 21 czerwca 2014

Tydzień z kosmosem cz.6 "Wszechświat na zdjęciach"

       Dzisiejszy post już bez dziwnych pojęć i zawiłych formułek. Dzisiaj same zdjęcia. Piękne zdjęcia. Zapraszam do oglądania. 


piątek, 20 czerwca 2014

Tydzień z kosmosem cz.5 "Podróże w czasie"



            Na tę chwilę podróże w czasie są niemożliwe. Albert Einstein znalazł jednak na to teorię. Wystarczy, że znajdziemy coś co jest szybsze niż światło. Jeżeli będziemy w obiekcie, które ma szybkość większą (lub podobną) to będziemy stawali się młodsi. Także ten bliźniak, który powrócił z ekscytującej podróży jest młodszy powiedzmy o 5 lat. W takiej sytuacji dalej są bliźniakami?
            Paradoks bliźniąt mówi o tym, że jeżeli jest dwóch bliźniaków i urodzili się w 2007 roku i dziś jeden z nich wyleciałby w podróż w czasie to byłby młodszy od swojego brata czy siostry. Jest to ciężkie do wyjaśnienia.
            Paradoks dziadka jest jeszcze ciekawszy. Powiedzmy, że cofnąłem się w czasie i zabiłem swojego dziadka zanim urodził mojego ojca. W takim razie nie miał mnie kto spłodzić, a więc teoretycznie nie mam prawa istnieć.
            Coś o kolejnym paradoksie: 



            Już parę lat temu naukowcy odkryli takie cząsteczki, które choć minimalnie to poruszają się szybciej niż światło. Dla pewności zmierzono cząsteczkę specjalnym zegarem, który odmierza czas z dokładnością 0,1 nanosekundy na dobę (oznacza to, że spóźni się o jedną sekundę za 138 milionów lat). Wszystkie te informacje będą potwierdzone, gdy zbada to niezależne studio naukowe.
            „W obliczu odkrycia włoskich naukowców, najsłynniejsze równanie Einsteina E= mc2 okazałoby się błędne! Szczególna teoria względności, przedstawiona przez genialnego fizyka w 1905 roku, zakłada, że w całym wszechświecie nie ma niczego, co poruszałoby się z prędkością większa od prędkości światła w próżni, czyli c = 299 792 458 m/s.”

czwartek, 19 czerwca 2014

Tydzień z kosmosem cz.4 "Czarne dziury nie istnieją?"






             Czarne dziury nie istnieją?




Pod koniec stycznia tego roku genialny naukowiec Stephen Hawking ogłosił w swojej pracy, że teoria czarnych dziur po prostu nie trzyma się kupy i porzucił tym samym lata swojej pracy nad tymi obiektami.

Czarne dziury są czymś w rodzaju odkurzacza, tylko pochłaniają one z taką siłą, że nawet światło nie jest w stanie z niej wylecieć. Wszystkich zastanawiało jednak to co się dzieje z materią pochłoniętą przez te studnie. Bo właśnie Hawking stwierdził, że nie są one wieczne i „parują” po jakimś okresie. Łamie to jednak jedno z podstawowych zasad fizyki. Żadna materia, żaden ślad nigdy nie ginie, a po „wyparowaniu” ten ślad ulotniłby się z całą czarną dziurą.

Hawking doprecyzował zatem, że czarne dziury istnieją, ale horyzont zdarzeń, który pochłania informacje już nie. W zasadzie czarna dziura odda wszystkie materie, lecz tak zmienione i „zniszczone”, że nie będzie to już żaden ślad.

Niesamowite jest to, że fizyka idzie cały czas do przodu i dosyć ciężko ją zrozumieć. Już za niedługo będzie możliwa nawet podróż w czasie, ale to już jutro.